Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2015

Przypadek pana Stasia

-Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. W czym mogę pomóc? -Proszę pani, ja dzwonię w takiej nietypowej sprawie. -Słucham. -Otóż. Mam pieska. Taki czaro-biały kundelek z krótkim ogonkiem. Wabi się Junak… -Tak, tak. Słucham. -I on pilnował przez osiem lat, aby do mojego domu nie dostali się żadni złodzieje, domokrążcy, naciągacze, przedstawiciele profi… prowi.. Czy jakoś tak… -Proszę pana. Jeżeli ma pan problem z pieskiem to może zadzwoni pan do weterynarza? -Nie, nie.. Junak nie jest chory tylko stary. -Nie rozumiem. -Już przechodzę do sedna sprawy. Mam pieska i niedużą działkę koło domu. Jakieś 4, 5 na 6 m. I mam takie pytanko. -Tak? -Czy mój Junaczek mógłby przejść na rentę strukturalną? Halo.. Proszę pani…Rozłączyła się… Pizda jedna.             Siedziałem w bibliotece próbując skupić się na „Kwiatkach św. Franciszka”, ale słońce zaglądające przez okno kusiło, aby zrzucić sutannę, wbić się w dres i ruszyć w plener. `            Już miałem ulec

Decyzja dziewczyno!

Tego byś lubiła A tego nie Z tym byś się bawiła A z tym nie Tego byś wielbiła A tego nie Z tym byś tańczyła A z tym nie Wybierasz, przebierasz Chłopców wciąż zmieniasz Zdecyduj się dziewczyno Nim twa uroda PRZEMINIE Temu byś śpiewała A temu nie Temu byś się dała A temu nie Temu byś klaskała A temu nie Tego byś pragnęła A tego NIE! Wybierasz, przebierasz Chłopców wciąż zmieniasz Zdecyduj się dziewczyno Nim twa uroda PRZEMINIE

Litania uliczna

Matko Coś na Świat trzech synów wygnała Miej do nas cierpliwość Matko Coś się pożądliwej rozpuście oddała Miej dla nas wyrozumiałość Matko Coś złością swoją dom udekorowała Bądź dla nas sprawiedliwa A my, syny Twoje Klęcząc przed Twą karzącą ręką przysięgamy:             Żyć godnie By imienia Twego nie skalać             Być roztropnymi By portfela Twego nie nadwyrężąć             Umrzeć pobożnie By Aniołowie zanieśli Twe myśli przed oblicze Pana. Amen
Szliśmy razem przez łomżyński wielki park Wśród zarośli śpiewał dla nas biały ptak Ty się nagle odwróciłaś Do innego okiem swym strzeliłaś A ja wtedy zaśpiewałem sobie tak: Szliśmy razem przez łomżyński wielki park Wśród zarośli śpiewał dla nas biały ptak Ty się nagle obejrzałaś Innemu serce swe oddałaś A ja wtedy zaśpiewałem sobie tak: Szliśmy razem przez łomżyński wielki park Wśród zarośli śpiewał dla nas biały ptak Ty się nagle przewróciłaś Innemu w serce się wstrzeliłaś  A ja wtedy zaśpiewałem sobie tak: Szliśmy razem przez łomżyński wielki park Wśród zarośli śpiewał dla nas biały ptak Ty się szybko pozbierałaś Innemu ciało swe oddałaś A ja wtedy zaśpiewałem sobie tak: Już nie idziemy  razem przez łomżyński wielki park Już nie śpiewa dla nas wśród zarośli biały ptak To już wszystko jest za nami Już się więcej nie spotkamy A ja dalej śpiewam sobie tak: la la lala la, la lala laaaa la

NIKT NIE UMIERA DLA SIEBIE

                                                 PROLOG   -Jeszcze raz napój bogów, dla mnie i dla kolegi, piękna panienko. -Jakie? -Oczywiście Okocim. I to mocny.                 Barmanka sięgnęła do stojącej pod ladą skrzynki z piwem, wzięła dwie butelki i postawiła je przed mężczyzną. -Nie ma pan dość na dzisiaj?- Spytała zdejmując kapsle. -O o o…… kochana. Ja dopiero się rozkręcam. A jak się dobrze rozbujam to mogę jeszcze nieźle dogodzić. -Ta…. Nie wątpię- mruknęła dziewczyna. -Nie wierzy mi pani? Mogę udowodnić! -Może w przyszłym tygodniu. -A, czemu nie dzisiaj?- Spytał mężczyzna wręczając dziewczynie pieniądze -Bo „ciocia” do mnie przyjechała. -Mi to nie przeszkadza. Lubię trójkąty. -Ale ja nie. -To trudno- mężczyzna wzruszył ramionami- Pani strata. -Jakoś to przeżyję- odpowiedziała dziewczyna i poszła obsłużyć następnego klienta.                 Jeszcze się zabawimy, pomyślał mężczyzna lawirując między stolikami. -Co