FU** OFF
DEPRESINIUM
CZYLI JAK
WYSZEDŁEM Z CZELUŚCI
Andrzej
Pokrzyżowany
OSTRZEŻENIE!!!
ŻEBY ZAWARTE TU PORADY ODNIOSŁY SKUTEK TRZEBA BEZWZGLĘDNIE
PRZESTRZEGAĆ ZAŻYWANIA PORCJI LEKÓW PRZEPISANYCH PRZEZ LEKARZA SPECJALISTĘ.
KSIĄŻKA NIE WYLECZY CIĘ Z DEPRESJI LECZ POMOŻE W PODNIESIENIU JAKOŚCI ŻYCIA .
O MNIE
Jestem mężczyzną cierpiącym od kilkunastu lat na
schizofrenię oraz zaburzenia nastroju. Depresja jest jakby dodana w pakiecie do
tych schorzeń. Książka którą napisałem zawiera zbiór porad, które zastosowałem
w chwili kiedy moje życie zawisło na krawędzi. Motywem mego postępowania było
motto: „nic nie tracę- a może coś zyskam”. ….I udało się!!! Zmieniłem swoje
nastawianie i odzyskałem ŻYCIE. Może dla innych nie jest ono niewiele warte,
ale to jest mój czas, innego nie będę miał, więc chcę go wykorzystać jak
najlepiej. Oczywiście do takiej zmiany myślenia nie doszedłem z dnia na dzień
czy z minuty na minutę. Okupione to było ciężką pracą, zarówno fizyczną jak i
psychiczną. Wylałem wiele potu i łez, ale opłaciło się. Jestem innym człowiekiem,
a największym moim zwycięstwem w walce z chorobą jest sam fakt, że JESTEM.
Nie jestem psychologiem ani terapeutą. Nie mam nawet
ukończonych studiów, ale przemawia za mną
ponad dwadzieścia lat
doświadczania depresji.
Wiem, że podobnie jak nie ma dwóch takich samych ludzi tak
też depresja u każdego przebiega w inny sposób. Dlatego też w sprzedaży są
różne antydepresanty. Dzięki temu każdy może indywidualnie dobrać odpowiadający
mu sposób leczenia. Ale podobnie jak tysiące bierze depackinę i są z niej
zadowoleni, tak też jest z poradami. Pomyśl optymistycznie: JEŻELI MI SIĘUDAŁO
TO DLACZEGO TOBIE MIAŁOBY SIĘ NIE UDAĆ!!!????
JAK ZACZĄĆ
Depresja jest chorobą śmiertelną. To poważny problem zarówno
dla samego chorego jak i osób mu bliskich, także dla całego społeczeństwa.
Człowiek nią dotknięty pozbawia nas
największej wartości jaką jest jego życie.
Wycofuje się ze społeczeństwa, oddala się od rodziny. Nie chodzi tu
tylko o materialne obciążenie społeczeństwa (absencja w pracy, renta, brak zachowań
konsumenckich: nie bierze udziału w wydarzeniach artystycznych ani
kulturalnych; nie kupuje jedzenia, kosmetyków, ubrań), ale również intelektualnych. Jego mózg gorzej
funkcjonuje przez co nie potrafi wychylić się poza własne cierpienie. A
przecież jego życie może przynieść wiele korzyści. Być może rozwiązałby jakiś
globalny problem lub uratował miliony istnień ludzkich. A przynajmniej
rozweselił.
A teraz zadaj sobie pytanie: A MOŻE TO JA JESTEM TAKĄ
OSOBĄ???
Jeżeli jesteś w depresji znajdziesz tysiące argumentów aby zdeprecjonować własną osobę. I twoja odpowiedź
będzie brzmiała : OCHUJAŁ!! Ja mam zbawić świat? Pojebało go???!!!
Jeżeli przeczytasz do końca tę książkę i zastosujesz zawarte
tu porady …… przekonaj się. Podejmij
wyzwanie, chociażby po to aby udowodnić sobie, że masz rację. A może to ja się
nie mylę?!
Aby książka przyniosła wymierne korzyści potrzeba kilku
rzeczy. Po pierwsze musisz wykonywać ćwiczenia systematycznie. Kiedy uczyłem
się grać na gitarze mój kolega, licencjonowany muzyk, dał mi pewną wskazówkę: „żeby
osiągnąć wysoki poziom w grze na instrumencie musisz ćwiczyć codzienne. Lepiej poświęcić na
wprawki pięć minut dziennie niż grać dwie godziny raz w miesiącu….”. Podobnie jest z moimi propozycjami
ćwiczeń. Nie musisz ślęczeć nad kartką
papieru pół dnie aby napisać piękny esej, a później przez dwa tygodnie nie
zaglądać do notatek. Wystarczy, że zapiszesz jedno zdanie każdego dnia.
Wiem, że samemu ciężko jest się zmotywować do ćwiczeń. Więc
warto znaleźć sobie osobę, która przypominałaby nam o pracy nad sobą. Ważne
jest aby był to ktoś komu ufamy i kto będzie bardziej rozgarnięty od nas. „Pomocnik”
może być szczególnie przydatny zwłaszcza na początku, kiedy zmiany już
zachodzą ale nie są dostrzegalne.
I po trzecie: SZCZEROŚĆ
WOBEC SIEBIE.
Spełniliśmy te warunki??? ZACZYNAMY…..
MNIEJ KAWY I PAPIEROSÓW
Kiedy byłem na oddziale chorób psychicznych, dziwiłem się
dlaczego pielęgniarki pilnowały abyśmy nie nadużywali kawy. Zdarzały się dni,
że ze szpitalnego korytarza znikał czajnik bezprzewodowy. Moje niezadowolenie
było tym większe, że w mediach trąbili o odkryciu naukowców, że wypicie sześciu
filiżanek dziennie wpływa pozytywnie na ludzki organizm. Z perspektywy czasu
wiem, że do wszystkiego trzeba podchodzić z pewną rezerwą. Nawet wnioski
wyciągnięte przez jajogłowych trzeba przefiltrować przez własne doświadczenie.
Może tak to działa na zdrowych, ale dla chorych psychicznie jest to zabójstwo.
Piłem. Siedem kubków dziennie to była moja norma. I co? Ano
nie mogłem w nocy spać, byłem rozdrażniony, czułem, że żyły mam tak napięte, że
za chwilę mi pękną. Po ograniczeniu kawy zelżał ucisk w głowie, a rozdrażnienie
zostało zredukowane. Kawa i leki psychotropowe nie lubią się. Przy dużej ilości
czarnego płynu organizm wchłania mniej substancji czynnych zawartych w
pigułach. Wniosek jest oczywisty.
Moje samopoczucie poprawiło się jeszcze bardziej kiedy
rzuciłem pety. O szkodliwości palenia uczą już w przedszkolu, więc jeśli masz
jeszcze jakieś wątpliwości to zapraszam na pogadankę do starszaków w
najbliższej okolicy. Ja mogę tylko dodać, że rzeczywiście po pozbyciu się
nikotyny z organizmu lepiej się śpi….
Jest wiele metod rzucania palenia. Znajdź najlepszą dla
siebie. Mi pomogło jedzenie tłustych potraw i picie soku z pomidorów. Ale na
jakiej zasadzie to zadziałało??? Nie wiem. Jak znajdę szmal na badania to
może….
Ten rozdział w zasadzie mógłby się znaleźć na końcu książki,
ale równie dobrze mogłoby go wcale nie być gdyż po przerobieniu tej książki
rzucenie palenia i ograniczenie kawy przyjdzie w sposób naturalny. Niemniej
ograniczenie używek pozwoli szybsze wyniki w innych ćwiczeniach.
BĄDŹ W RUCHU
Pewnie dziwisz się, że w książce o uzdrowieniu chorej duszy
znajduje się rozdział o potrzebie wysiłku fizycznego. Czytaj dalej a twoje
wątpliwości zostaną rozwiane.
Chciałbym namówić cię na kilka prostych ćwiczeń
poprawiających sylwetkę. Wierz mi. To zaprocentuje w dalszej części twojej
walki z chandrą. A więc do dzieła.
Choroby psychiczne to domena cywilizacji. Im bardzie
uprzemysłowione społeczeństwo tym więcej osób cierpiących na jakiś rodzaj
zaburzeń. Już niedługo depresja będzie pierwszą przyczyną zgonów na świecie. Z
czego to się bierze? Z pewnością jest wiele naukowych opracowań tego tematu. Ja
po krótce przedstawię swoją teorię (z powodu braku wykształcenia są to tylko
wnioski wyciągnięte z przemyśleń).
Człowiek to istota która potrzebuje do życia tlenu, pożywienia,
wody i seksu (J).
A także promieni słonecznych aby to wszystko scalić. Od wieków człowiek aby
zdobyć pożywienie musiał uprawiać ziemię. I właśnie praca na roli chroniła go
przed załamaniem nerwowym. W promieniach słonecznych znajdują się witaminy
niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Dlatego też ci co pracują
na roli dostarczają do organizmu naturalnych składników odżywczych. I to z tego
powodu mieszkańcy wsi rzadziej upadają
na duchu.
Inna rzecz, że rolnik parafrazując słowa znanego rzecznika
„sam się wyżywi” więc ma jedno zmartwienie
mniej.
W miastach jest większy nacisk na pogoń za pieniądzem,
ustawionym partnerem życiowym. Ceniony jest spryt i „zaradność”, a także
uznanie i przebojowość. Ci bardziej wrażliwi gubią się. Ciągły stres i chęć
sprostania wymaganiom powodują ucieczkę w inne światy.
No ale miało być o wychodzeniu z deprechy, a nie o zachęcie
do jej pogłębiania.
Wracając do ćwiczeń fizycznych. Nie namawiam cię do
zapisywania się na siłownię ani kupowania wymyślnego sprzętu. Proszę jedynie o
wykonanie kilku przysiadów, pompek i brzuszków. Przysiady chyba wiesz jak
wykonać. Brzuszki możesz wykonywać na dwa sposoby. W pierwszym kładziesz się na
podłodze, a następnie unosisz nogi. Drugi to klasyczne ugięcie nóg w kolanach a
podciąganie tułowia. Pompki to już
wyższy poziom wtajemniczenia. Ale próbuj. Na początku możesz wykonywać 3-4
powtórzenia. Nie jest wymagane ilość , a częstotliwość. Pamiętasz radę?
ĆWICZ CODZIENNIE!!!
GRAJ NA
INSTRUMENCIE
Może zauważyłeś, że ludzie którzy dużo gadają są weselsi,
bardziej lubiani i pomysłowi. A bierze to się z powietrza. Naprawdę, nie
żartuję. Chodzi o to, że takie osoby oddychając głębiej dostarczając tlen do
komórek przez co ich ciało lepiej funkcjonuje. A jak mówi przysłowie: w zdrowym
ciele zdrowy duch!
No ale ty nie masz odwagi aby śpiewać przy ognisku albo
zapisać się do klubu dyskusyjnego, a warto by było. Więc graj na ….. każdy
uczył się kiedyś grać na flecie prostym. W każdym domu gdzie są dzieciaki
znajdzie się ten instrument. Spróbuj go wykorzystać !!
Jeżeli jesteś w wieku dojrzałym i wstydzisz się – to znajdź
jakiś inny instrument. Ważne aby dźwięki
były wydobywane przez ustnik. Może to być harmonijka, liść, a w ostateczności
balonik… Po pewnym czasie wejdziesz na wyższy poziom wtajemniczenia…. I
zaczniesz śpiewać w kościele arie operowe. Żartowałem.
Ale musisz to robić systematycznie…. Co najmniej pięć minut
dziennie.
JEDZ CO GODZINĘ
Ludzki organizm aby funkcjonować potrzebuje jedzenia. Nie
namawiam cię tu do zdrowego odżywiania ani do zastosowania diety cud, ale do
jedzenie. Najlepiej co godzinę jakiś skromny posiłek. I teraz WAŻNE!!! Nie
muszą to być góry jedzenia, ale jakaś przekąska. I znów aby nie było: kazał
jeść co godzinę to kupię dwadzieścia batonów i hejże hola …. Oczywiście może to
być tabliczka czekolady, ale później trzeba zjeść jabłko lub banana.
Jeżeli ciężko nam zdecydować
się co chcemy jeść poprośmy asystenta aby przygotował nam jakiś zestaw
wiktuałów. Tylko nie bądźmy zbyt wybredni. Jeżeli chcą nam pomóc to nie
zapierajmy się w swoim niezdecydowaniu. Nie nic gorszego niż maruda: to za
słone to za słodkie to za zimne to gorące… przyjmujmy wszystko bez szemrania,
bo jak będziemy wybrzydzać to dostaniemy kopa z siła jakiej się nie
spodziewamy.
CZYTAJ PISMO ŚWIĘTE
A właściwie studiuj!!!! Czy myślisz, że uczeni w Piśmie
wszystko biorą na pożnie? Myślisz, że Pan Jezus na weselu powiedział tylko trzy
słowa? Przynieście wody ze studni. Ależ
nudziarz!! Wszyscy dokoła tańczą, śpiewają, piją a On nic. Siedzi przy stole i
gapi się w niebo. Czy ty zaprosiłbyś kogoś takiego na najważniejszy dzień w
życiu?
Nie!!!!
Pan Jezus z pewnością był osobą szanowaną za mądrość ale i
za obycie. Myślę, że miał w zanadrzu kilka dowcipów i dykteryjek. Więc ty
wyobraź sobie jakąś scenę biblijną i spróbuj ją przystosować do naszych czasów.
Użyj swojej fantazji. Co by było gdyby Jezus znalazł się na szczycie świątyni?
Z pewnością przyjechałaby straż pożarna, jakieś pismaki, gapie i ktoś wrzuciłby
filmik na fejsa. Musisz zadać sobie pytanie: co Jezus robiłyby dzisiaj? Czy miałby
stronę internetową? Czy kibicowałby Legii? A może prowadził show w telewizji?
Popuść wodze fantazji…
PISZ DZIENNIK
Zapisuj swoje myśli i przeżycia w notesie. Nawet jak nie
masz co napisać to pisz, ze nie wiesz co napisać. Któregoś dnia zauważysz ,że
jednak ty też masz coś do przekazanie, może nie innym ale sobie. Za jakiś czas
zajrzysz do dziennika i stwierdzisz, że jednak jakieś myśli ulęgły się w twojej
głowie.
RÓB TO CODZIENNIE
OBSERWÓJ WYDARZENIA
Może wyda ci się to dziwne ale namawiam cię do hardcoru!!!
Bądź na bieżąco z wydarzeniami z życia świata. Staraj się oglądać programy informacyjne
albo posłuchać tych nadawanych przez radio. To bardzo ważne…. Jeżeli
zastosujesz się do tej rady bardzo szybko zrozumiesz co miałem na myśli…
CODZIENNIE
A TERAZ DO DZIEŁA
PAMIĘTAJ …. NIC NIE STRCISZ A MOŻESZ WIELE ZYSKAĆ
Komentarze
Prześlij komentarz