Zwiad czyli nauczyciel w akcji.
Będąc młodym nauczycielem, zafascynowanym przewodniczącym, zbuntowałem się.
Po kilku dniach okupowania budynku szkoły wyszedłem aby zbadać nastroje w społeczeństwie.
Oto mój raport.
Pierwsze starcie czyli nauczyciel zdębiał.
Udałem się do znajomego urzędnika. Po krótkiej wymianie zdań przeszedliśmy do meritum sprawy.
-To strajkujesz?.... I nie dopuścisz mojego syna do matury?
-No nie da się! Tu chodzi o ideały.... Ja może...
-Jak chcesz. Ale na biurku leży twoje podanie...
Załamany szukałem wsparcia u sprzedawcy warzyw.
-Jak to możliwe, że Heniek zarabia więcej niż ja? - zadałem pytanie.
-Ja tam nie wiem czemu. Ale wiem, że jak Heniek położył mi płytki w kuchni to cała wieś przyszła podziwiać. A jak patrzę na tego twojego prezydenta i profesorzynę to myślę, że to prawda, że studia można zrobić za masło.
Zmyłem się jak tatuaż Kinder jaja.
Zamiana czyli nauczyciel nie podołać.
Idąc do biblioteki poczułem czyjąś rękę na ramieniu.
-Cześć.
Zenek. Rencista.
- Co zazdrościsz mi trzynastki? To z chęcią się z tobą zamienię. Weź moje 930 zł. I moją chorobę i przeżyj miesiąc. Tylko tak, żebyś nie zagłodził mojej rodziny...
Komentarze
Prześlij komentarz