I znowu dym z wolnymi niedzielami. Skoro nie pomogły hasła typu " będą zwolnienia", okazuje się, że sklepy poszukują sprzedawców, a chętnych coraz mniej, wałkowanie " to jedyny czas kiedy mogę to spędzić z rodzinà". Dziwne. Wmawiano nam że czas dla rodziny musi się kojarzyć z zakupami. Nie ze spacerem, obiadem, odwiedzinami dziadków czy uprawianiem sportu. A już napewno z pójściem do kościoła. Błeeee..... Polak musi latać po marketach .... I kupować.
Nie udało się to więc teraz próbują wźąć nas na litość. Zamknięto Xxxx sklepów! Grzmią media! Tragedia niemalże na skalę światową!
W moim mieście zamknięto dwa markety. Ale powody takiego posunięcia są dość prozaiczne. Tak. Brak klientów. Ale dlaczego? Winne są wolne niedziele?
Nie. Za taki stan rzeczy odpowiedzialni są sami inwestorzy. Jeden market od początku nie cieszył się zainteresowaniem mieszkańców. Daleko od osiedla, brak parkingu, słaba promocja. Nie trzeba być mędrcem żeby przewidzieć konsekwencje takiej lokalizacji.
Drugi market specjaliści od marketingu sami zarżneli. Tak jak w poprzednim przypadku: brak parkingu. Do tego doszedł obskurny wygląd budynku i ograniczona ilość kas. Promocja była. I to dość intensywna. Co z tego kiedy po towar trzeba było stać w ogonku.
Rzucając kupującym kłody pod nogi inwestorzy sami strzelili sobie w kolano.
Andrzej Pokrzyżowany.
Nie udało się to więc teraz próbują wźąć nas na litość. Zamknięto Xxxx sklepów! Grzmią media! Tragedia niemalże na skalę światową!
W moim mieście zamknięto dwa markety. Ale powody takiego posunięcia są dość prozaiczne. Tak. Brak klientów. Ale dlaczego? Winne są wolne niedziele?
Nie. Za taki stan rzeczy odpowiedzialni są sami inwestorzy. Jeden market od początku nie cieszył się zainteresowaniem mieszkańców. Daleko od osiedla, brak parkingu, słaba promocja. Nie trzeba być mędrcem żeby przewidzieć konsekwencje takiej lokalizacji.
Drugi market specjaliści od marketingu sami zarżneli. Tak jak w poprzednim przypadku: brak parkingu. Do tego doszedł obskurny wygląd budynku i ograniczona ilość kas. Promocja była. I to dość intensywna. Co z tego kiedy po towar trzeba było stać w ogonku.
Rzucając kupującym kłody pod nogi inwestorzy sami strzelili sobie w kolano.
Andrzej Pokrzyżowany.
Komentarze
Prześlij komentarz