CHŁOP W KAFTANIE
Ja nie byłem
Święty i
Ty
Świętą nie
Byłaś.
Poddałaś się
Światu, po drogach erozji ze mną
Chodziłaś.
Kiedy było trzeba pięści
Używałaś
Radowałaś się ze
Szczęśliwymi
Za zło ciosy w szczękę
Oddawałaś.
Było nam dobrze, choć
Szaleństwo w otchłań
Prowadziło,
Zabrało
Zbawienie, pustką zagościło.
Lecz te wszystkie przeciwności,
Które nas spotkały, naszemu
Byciu Razem barwy nadawały.
Dzisiaj Ty walczysz z mojego
Życia kierunkiem, bo chłop w kaftanie
Jest dla
Rodziny złym
Wizerunkiem.
Komentarze
Prześlij komentarz