SIEWCA.
Jestem świecą
Poezji co wpadł w chaszcze
Śmierci w
Mieście nad brzegiem
Grzechu.
Stąpając
Drogą Wolności
Rozglądam się po straganach
Uczuć rozpostartych na
Łące
Nieboskłonu złożonego z
Chwil bezdechu.
Czasem z sukienki
Rozkoszy spadnie
Łaska przyjaźni i wznieci
Nadzieję, zabłąkaną w
Ostatecznej sieci
Wyobraźni.
Lecz później przychodzi
Chwila zrozumienia
I niszczy warkocz
Wspólnotowego
Przeznaczenia.
I tak trwam w
Jedności z
Nicością uwięzioną w wieży
Odrzucenia.
Komentarze
Prześlij komentarz