Przejdź do głównej zawartości

MAX CZORNYJ "SEZON DRUGI".

 





Max Czornyj podjął w swojej powieści "Sezon Drugi" problem, którym obecnie zajmuje się ulica. Wprawdzie zakamuflował to w sensacyjnym sosie, opakowanym w styl reality show ale główny temat wypływa z każdego zdania.


Max jak zwykle karmi nas zdaniami o masie pocisku armatniego, zakrapianymi akapitami o długości psa miniaturki. I chociaż w poprzednich powieściach można to było uznać za atut... to w przypadku "Sezon Drugi" jest za mało degustacji. Czasami ma się wrażenie, że czytamy wykład profesor etyki zasłużonej  dla ateizmu. Zbyt mało tam rozważań, pytań i szukania odpowiedzi. A przecież każdy czyn niesie ze sobą interakcję. Przynajmniej tak jest w realu. 


Pisarze thrillerów przyzwyczaili nas, że na końcu powieści motywy zbrodni wychodzą na światło dzienne i opanowują nasz umysł. Czasem jest to pogłębiona refleksja, którą jesteśmy skłonni zaakceptować, częściej jednak pachnie tam łopatologiczną psychologią. "Sezon Drugi" nie wpisuje się w te ramy. Po skończeniu powieści ma się wrażenie, że napisał ją jakiś guru sekty, który na złożone pytania ma prostą odpowiedź: bo tak jest.


Pomimo leciutkich wad, które nie zmniejszają wartości powieści, warto przeczytać "Sezon Drugi" chociażby po to aby samemu zadać sobie pytanie i zastanowić czy odpowiedź rzeczywiście jest tak prosta...


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak podaje PAP w Centrum Nauki Kopernik wychodowano roślinę z komórkami kurczaka. To dobra wiadomość dla obrońców praw zwierząt. Przy powstawaniu tego dania nie tuczy się zwierząt i nie trzeba ich zabijać. Komórki pobiera się od żywego zwierzęcia, ale w sposób prawie bezinwazujny. Zła wiadomość jest taka, że twór ten w smaku nie przypomina ani kurczaka ani rośliny. Co na to wegetarianie? Czy taką roślinkę mogliby zaakceptować w swoim menu? A katolicy? Można by to było konsumować w czasie Postu? Niedożywienie a marnowanie żywności. Te nowoczesne przemiany wiążą się z problemem braku żywności który już za kilka lat ma ogarnąć naszą planetę. Inna sprawa, że wciąż zmarnowane jest wiele ton jedzenie. Wyrzucamy je po po wszystkich większych świętach czy dłuższych weekendach. Markety walczą z niedożywieniem. Wciąż jest wielu ludzi którzy cierpią głód i to nie tylko w Krajach Trzeciego Świata. Również ma naszym podwórki zdarzają się osoby które w super i hiper marketach, chow